Oto mój skrajnie subiektywny ranking najlepszych bożonarodzeniowych filmików do wykorzystania na lekcji języka polskiego jako obcego. I nie tylko. Chusteczki w dłoń!
1. Erste Group 2018
Zestawienie otwiera moje najnowsze odkrycie - reklama austriackiego banku Erste Group. I wbrew pozorom wystawiam tu nos z mojej biznesowo-dorosłej strefy komfortu. Bo mowa w niej o koleżeństwie. O pierwszych krokach w nowej szkole. Jest też o poczuciu niedopasowania. I o tym jak ważne, by ktoś to dostrzegł i pomógł.
Idealna dla nastolatków z doświadczeniem migracyjnym, dla których może stanowić punkt wyjścia do rozmowy o adaptacyjnych trudnościach.
Reklama nie ma dialogów.
2. Edeka 2016
Co musisz zrobić przed świętami? Kupić prezenty i choinkę, udekorować dom, wykadrować idealne zdjęcia na Instagram, wymienić opony. Naprawdę tak chcesz spędzać ten czas? Idealny spot, by przećwiczyć czasowniki modalne - chcieć, musieć, móc. A potem przemyśleć swoje świąteczne wybory.
Filmik ilustrowany piosenką.
3. Edeka 2017
Spot trwa prawie cztery minuty i sporo się w nim dzieje. Wraz z głównym bohaterem trafiamy do miasta, do kina, do centrum handlowego i do domu w górach. Cudne, by przećwiczyć „gdzie jest?” i „dokąd idzie?”. Możemy podpytać o to, co robi i kogo spotyka. I te emocje - strach, smutek, radość, wzruszenie. No dobrze, marsz do łazienki po pudełko chusteczek!
Ta reklama również nie ma dialogów.
4. Edeka 2015
Ten najmocniejszy wyzwalacz emocji od Edeki to historia starszego pana, którego dorosłe dzieci nie znajdują czasu, aby odwiedzić go w święta. Jest przewrotna i nieoczywista. Jednych rozczula, innych oburza. I choć jest po niemiecku, ma polskie napisy, więc sprawdzi się fajnie w niemieckojęzycznych grupach już na bardzo niskim poziomie. Ja wykorzystałam ją m.in. do pracy z pytaniami „po co?” i „dlaczego?”.
5. Allegro 2016
W zestawieniu nie mogło zabraknąć reklamy, która dwa lata temu kolektywnie wycisnęła nam hektolitry łez. Dziadek uczący się angielskiego po pierwsze robi - zamawia, kupuje, czyta, mówi, śpi, jedzie autobusem. Po drugie przykleja karteczki na przedmioty, które nasi uczniowie mogą już znać lub chcieć poznać. Po trzecie ma suspens.
Warto przy okazji jej oglądania powtórzyć nazwy członków rodziny. Można też porozmawiać o tym, co kogo motywuje do nauki języka.